Po ustaleniu zapotrzebowania roślin na składniki pokarmowe dla konkretnego plonu pierwszą kwestią do rozstrzygnięcia jest zasobność gleby. Jeśli zawartość przyswajalnego fosforu i potasu zawiera się w tych samych klasach, niezależnie od tego czy jest to zasobność niska, średnia czy wysoka należy przyjąć, że relacja potasu (K2O) do fosforu (P2O5) w nawozie powinna wynosić około 1,5 – 2,0. Takie kryterium spełniają Lubofoski 5-10-15 i 3,5-10-20. Jednak nawozem opracowanym specjalnie dla tej grupy roślin jest Lubofoska pod Zboża, w której poza odpowiednią relacją K/P (wynoszącą 1,8) uwzględniono szczególnie duże zapotrzebowanie pszenicy na miedź i jęczmienia na mangan. Inną kwestią jest sytuacja, w której stanowisko jest ubogie w potas, przy odpowiedniej zawartości fosforu. W takim przypadku bardzo dobrym rozwiązaniem może być wybór Lubofosu 5-10-25 o podwyższonej zawartości łatwo przyswajalnego potasu. Jeśli celem nawożenia jest nie tyle zabezpieczenie bieżących potrzeb pokarmowych zbóż, co przygotowanie pola pod roślinę następczą warto rozważyć stosowanie Lubofosu 12. W przeprowadzonych wieloletnich badaniach udowodniono bowiem także następcze działanie tego nawozu.
Takie rozwiązanie jest coraz częściej stosowane przez rolników. Wykonując powierzchniowe nawożenie Lubofosem corn przygotowujemy stanowisko dla kukurydzy wnosząc do gleby nie tylko azot i fosfor, lecz także inne składniki – potas, siarkę i przede wszystkim mikroelementy (cynk i bor). W ten sposób dostarczamy kukurydzy pełen pakiet do wykorzystania w całym sezonie wegetacyjnym. Ze zrozumiałych względów musimy oczywiście uzupełnić dawkę azotu, typowym nawozem azotowym. Natomiast aplikowanie dodatkowo fosforanu amonu w momencie siewu będzie stymulowało rozwój kukurydzy w początkowym okresie wzrostu, co jest szczególnie ważne w glebach o mniejszej zasobności w fosfor, lecz także w stanowiskach z niedoborami wody oraz niskimi temperaturami w okresie wschodów kukurydzy. Ostatni z wymienionych czynników dotyczy szczególnie pól, które ze względów organizacyjnych muszą być wcześnie obsiane kukurydzą. Podsumowując, łączenie obu technik nawożenia kukurydzy jest warte rozważenia w każdym gospodarstwie i jest w pełni uzasadnione fizjologią pobierania składników przez plantację kukurydzy.
Zakres dawek tego nawozu możliwych do stosowania jest dość szeroki. Przy podejmowaniu decyzji odnośnie ilości wysiewu należy najpierw zdefiniować cel nawożenia. Przykładowo jeśli mamy do czynienia z dobrym, żyznym stanowiskiem a zależy nam na wprowadzeniu do gleby wapnia i magnezu aby stymulować rośliny do efektywniejszej gospodarki składnikami mineralnymi wystarczy dawka 100 – 150 kg nawozu/ha. Z kolei w sytuacji słabych stanowisk, charakteryzujących się gorszą strukturą gleby, w których wymycie wapnia i magnezu jest bardzo duże powinniśmy pomyśleć o podwojeniu wymienionej dawki i zastosować około 300, a w szczególnych przypadkach nawet 400 kg nawozu/ha. Bardzo duże zapotrzebowanie na wapń wykazują uprawy buraków cukrowych i rzepaku ozimego. Stąd dla tych gatunków zaleca się dawkę około 200 – 250 kg nawozu/ha. Ze względu na zawartość magnezu nawóz bardzo dobrze sprawdzi się także w nawożeniu ziemniaków. Dodatkowym argumentem do stosowania w tej uprawie jest fakt, że pod ziemniaki rolnicy często wybierają najsłabsze stanowiska w gospodarstwie. W glebach bardzo lekkich (piaszczystych), niezależnie od uprawianej rośliny, lepiej stosować Luboplon wapniowo-magnezowy systematycznie (co roku) w dawce około 150 kg/ha niż wprowadzając jednorazową dużą ilość nawozu.
To bardzo złożone pytanie, na które nie da się odpowiedzieć w kilku zdaniach. Najogólniej mówiąc istnieje wiele kryteriów (zasad) mieszania nawozów. Podstawowym jest wielkość granul. Odmienne są przecież parabole lotu granul różniących się ciężarem, a to ma wpływ na równomierność wysiewu. Intencją osób pytających jest jednak najczęściej skład chemiczny nawozów, które chcemy zmieszać. Generalnie należy unikać mieszania Luboplonu wapniowo-magnezowego z klasycznymi nawozami fosforowymi (superfosfatami) oraz fosforanem amonu ze względu na możliwość uwsteczniania fosforu z tych nośników. Ponadto nie wskazane jest łączenie Luboplonu wapniowo-magnezowego z nawozami amonowymi (siarczan amonu) oraz mocznikiem i saletrą amonową. Wynika to z faktu, że w środowisku zasadowym, a takie tworzy Luboplon wapniowo-magnezowy, może następować ulatnianie azotu amonowego z nawozów azotowych do atmosfery. Możliwe jest natomiast mieszanie wymienionego nawozu z nawozami azotowymi zawierającymi saletrą amonową z wypełniaczem (saletrzaki, CAN 27) oraz z nawozami azotanowymi (na przykład saletrą wapniową). Z chemicznego punktu widzenia nie ma także żadnych przeszkód odnośnie mieszania Luboplonu wapniowo-magnezowego z nawozami potasowymi i siarczanami magnezu. Dopuszczalne jest łączne stosowanie z nawozami typu Lubofos, lecz tylko tymi, które nie zawierają azotu.
Nie ma żadnych przeszkód aby Luboplon wapniowo-magnezowy stosować pogłównie, co doskonale sprawdza się na trwałych użytkach zielonych. Jeśli istnieje konieczność aplikacji nawozu w trakcie wegetacji roślin ozimych (zboża, rzepak) można tego dokonać wczesną wiosną. Takie postępowanie jest szczególnie wskazane w stanowiskach, które z różnych przyczyn są narażone na zakwaszanie, a jesienią nie wykonano zabiegu regulacji odczynu lub w sytuacji, gdy konieczne jest uzupełnienie zasobów wapnia i magnezu. Nie zmienia to jednak faktu, że optymalnym terminem stosowania nawozu jest wysiew przedsiewny, gdyż wymieszanie nawozu z glebą przyspiesza dopływ składników z granuli nawozowej w strefę oddziaływania korzeni roślin.
To bardzo często zadawane pytanie przez rolników. Generalnie żadnych nawozów (nie tylko naturalnych, lecz także mineralnych) nie należy stosować na zamarzniętą, pokrytą śniegiem glebę. Chodzi o to aby uniknąć nadmiernej, punktowej akumulacji składników w zagłębieniach na polu, u podnóży pagórków, w rowach melioracyjnych czy ciekach wodnych. Należy pamiętać, że podczas roztopów gleba odmarza stopniowo. Zatem nawóz zastosowany „na śnieg” nie będzie w całości wnikał w glebę lecz będzie przemieszczał się po powierzchni pola, stanowiąc zagrożenie dla środowiska. Zjawisko takie określane jest mianem spływu powierzchniowego. Z punktu widzenia produkcji roślinnej skutkiem spływu powierzchniowego jest nierównomierny rozkład nawozów na określonej powierzchni, a więc różna dostępność składników w poszczególnych miejscach na polu.
Nawóz ten jest mieszaniną siarczanów wapnia i magnezu, z pewnym udziałem form węglanowych tych pierwiastków. Stąd obecność w granuli kationów wapnia i magnezu oraz anionów siarczanowych. Właśnie w tych formach rośliny pobierają wapń, magnez i siarkę. Osobną kwestią jest rozpuszczalność składników nawozu. Siarczany magnezu rozpuszczają się lepiej niż siarczany wapnia, stąd uwalnianie siarki z granuli nawozu przebiega stopniowo. Z tego samego powodu szybciej uwalniany jest magnez niż wapń. Poza specyficznymi funkcjami składników zawartych w nawozie, znaczenie Luboplonu wapniowo-magnezowego wynika ze stabilizacji odczynu, przy czym nie należy traktować tego produktu jako nawozu odkwaszającego glebę.
Należy przyjąć jako zasadę, że klasyczne nośniki fosforu, a takimi są Lubofoski i Lubofosy produkowane na bazie superfosfatu, powinny być dobrze wymieszane z glebą. Chodzi o to, że fosfor słabo przemieszcza się w profilu glebowym i stąd konieczność umieszczenia granuli nawozowej na odpowiedniej głębokości. Dodatkową przesłanką do takiego postępowania jest zapobieganie ulatnianiu amonowej formy azotu z nawozu. W praktyce rolniczej zdarzają się jednak sytuację, w których konieczne jest stosowanie pogłówne nawozów wieloskładnikowych, zwłaszcza w uprawach ozimych w okresie wczesnej wiosny. W takiej sytuacji lepiej wybrać nawóz z rodziny Lubofosek, który zadziała szybciej. W warunkach dobrej wilgotności oraz w przypadku roślin o długim okresie wegetacji warunkowo możliwe jest także pogłówne zastosowanie nawozu typu Lubofos. Oddzielną kwestią jest nawożenie na trwałych użytkach zielonych. Ze względu na specyfikę wzrostu traw i roślin bobowatych (motylkowych), które efektywnie pobierają fosfor także ze związków o mniejszej rozpuszczalności, z powodzeniem można stosować zarówno Lubofoski jak i Lubofosy.
W nawozie Lubofos pod ziemniaki fosfor znajduje się w formie częściowo rozłożonego fosforytu. Jest to formuła typowa dla wszystkich nawozów typu Lubofos, charakteryzująca się obecnością form fosforu, o różnej rozpuszczalności czyli szybkości działania. Związki trudniej rozpuszczalne zawarte w nawozie (fosforyty czyli nieprzetworzone chemicznie naturalne minerały) wykazują większą efektywność w środowisku kwaśnym. Pamiętając, że ziemniaki uprawiane są w glebach lekko kwaśnych można przyjąć dobrą przyswajalność fosforu z Lubofosu pod ziemniaki.
Ustawa o Nawozach i Nawożeniu dopuszcza podawanie zawartości siarki w nawozach w formie tlenkowej (SO3) lub pierwiastkowej (S). Stąd częste pytania o rzeczywistą ilość składnika w nawozie. Większość firm nawozowych podaje zawartość siarki w formach tlenkowych. Z kolei zalecenia nawozowe (dawki) najczęściej podawane są w kg S czyli w formie pierwiastkowej. Prawidłowe przeliczenie poszczególnych wartości wymaga uwzględnienia dwóch przeliczników: zawartość SO3 – zawartość S = 0,4 oraz odwrotnie S – SO3 = 2,5.
Pełne pokrycie zapotrzebowania roślin na siarkę zależy w pierwszej kolejności od dawki składnika, a dopiero drugim kryterium jest wybór nawozu. We wszystkich Lubofosach siarka zawarta jest w formie uwodnionych siarczanów wapnia, które są uwalniane w okresie wegetacji roślin z umiarkowaną szybkością. To oznacza, że siarczany nie podlegają intensywnemu wymywaniu w krótkim okresie po zastosowaniu, lecz stają się stopniowo dostępne w kolejnych tygodniach wegetacji. Należy jednak wyraźnie odróżnić Lubofosy zawierające wszystkie składniki pierwszoplanowe (NPK) od tych, które nie zawierają azotu (PK). W Lubofosach z azotem (także w Lubofoskach) część puli składnika pochodzi z siarczanu amonu i jest to siarka szybkodziałająca już na początku wegetacji roślin. W świetle przeprowadzonych badań naukowych jest to bardzo dobra formulacja nawozu, gdyż uwzględnia dużą dynamikę akumulacji siarki większości roślin uprawnych, zarówno w okresie przed kwitnieniem jak i w fazie wzrostu generatywnego, gdy kształtowane są ziarniaki, nasiona, owoce. Ma to ogromne znaczenie szczególnie w przypadku uprawy roślin, o krótkim okresie wegetacji.
Prawidłowe wyznaczenie dawki składnika nie jest sprawą łatwą, gdyż wymaga uwzględnienia bardzo wielu czynników, przy czym nie wszystkie jesteśmy w stanie precyzyjnie określić. Punktem wyjścia zawsze musi być zakładany plon, co wiąże się z określonym pobraniem (wyniesieniem) składnika z pola z biomasą nadziemną. Dla rzepaku ozimego pobranie siarki przypadające na 1 tonę nasion (wraz z wyprodukowaną słomą i masą łuszczyn po omłocie) wynosi około 15 kg S/ha. Zatem z plonem 4 ton nasion pobranie kształtuje się na poziomie 60 kg S/ha. W bilansie składnika należy uwzględnić dopływ siarki z zasobów glebowych oraz opad dwutlenku siarki z atmosfery (łącznie od kilku do kilkunastu kg S/ha/rok). Jednocześnie siarka ulega także stratom poprzez wymywanie, zwłaszcza w glebach lekkich. W pewnym uproszczeniu dla plantacji rzepaku ozimego plonującej na poziomie 3-4 t/ha można przyjąć dawkę 40-50 kg S/ha.
Do nawożenia rzepaku ozimego szczególnie polecany jest Lubofos pod rzepak, opracowany z uwzględnieniem specyficznych wymagań pokarmowych tego gatunku. Nawóz zawiera niewielką ilość azotu, która zapewnia odpowiednie zaopatrzenie roślin w ten składnik jesienią oraz pozostałe składniki pierwszoplanowe (fosfor i potas) i drugoplanowe (Ca, Mg i S) w odpowiednich relacjach. Uzupełnieniem składu chemicznego jest bor, którego niedobory powodują między innymi zaburzenia kwitnienia i w efekcie rośliny zawiązują mniej łuszczyn. W ofercie firmy pozostają także inne nawozy typu Lubofos lub z rodziny Lubofosek. Ogromną zaletą praktycznie wszystkich nawozów z Luveny jest obecność siarki czyli składnika, którego stosowanie w uprawach rzepaku musi być już standardem.
Data ostatniej aktualizacji: 16 stycznia 2018