Do siewu kukurydzy pozostało wprawdzie jeszcze trochę czasu, niemniej zanim nastąpi spiętrzenie wiosennych prac polowych warto zastanowić się nad przygotowaniem stanowiska dla tej rośliny. Rozpocznijmy od stwierdzenia, że kukurydza jest gatunkiem o bardzo dużym potencjale, lecz mimo coraz lepszego dostosowania współczesnych odmian do warunków naszej strefy klimatycznej, średnie plony uzyskiwane w Polsce cięgle nie spełniają potencjału plonotwórczego określanego przez COBORU.
Potencjał plonowania odmian dostępnych na polskim rynku kształtuje się na poziomie 11-12 t/ha, w zależności od warunków pogodowych w danym roku. Tymczasem według Głównego Urzędu Statystycznego średnie plony kukurydzy w Polsce wynoszą około 7 t/ha i w ostatnim 10-leciu niewiele się zmieniają (ryc. 1), bez względu na dokonujący się postęp genetyczny i technologiczny.
Rycina 1. Średnie plony kukurydzy w Polsce (źródło: GUS)
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, lecz jeden z ważniejszych czynników stanowi złe zbilansowanie składników mineralnych. W bilansowaniu nie chodzi o wprowadzenie do gleby tylko składników pierwszoplanowych, z których każdy wypełnia w roślinie określone funkcje (klasyczne nawozy NPK). Obecne podejście do nawożenia promuje rolę fosforu i potasu, a także składników drugoplanowych i mikroelementów w kształtowaniu efektywności azotu. Oznacza to, że producent nawozów musi zadbać by nawozy mineralne spełniały wymienione wyżej kryterium. Co więcej – powinien uwzględnić specyfikę gatunku, a niekiedy nawet odmiany. Graficzna interpretacja tego, w gruncie rzeczy bardzo złożonego zagadnienia, znajduje się poniżej (ryc. 2).
Rycina 2. Współdziałanie składników w kontrolowaniu azotu (źródło: Potarzycki 2012)
No dobrze, skoro już po raz kolejny uświadomiliśmy sobie konieczność bilansowania składników, sprawdźmy czy pod tym względem Lubofos corn może spełnić nasze oczekiwania. Uporządkujmy wiedzę i prześledźmy wszystko po kolei.
1. Zawartość i forma azotu. Lubofos corn jest nawozem wieloskładnikowym trudno więc oczekiwać, że zaspokoi w pełni zapotrzebowanie roślin na azot. Jednak sama obecność tego składnika (5%) oraz forma amonowa (NH4+) jest dużym atutem nawozu. Dlaczego wspominam o formie amonowej? Kationy amonowe są dobrze sorbowane w glebie, stąd termin aplikacji nawozu nawet na przedwiośniu nie stanowi żadnego problemu. Jest jednak ważniejszy aspekt obecności tej formy azotu w nawozie, co przedstawiono na rycinie 3.
Korzenie roślin pobierając kation NH4+ (1) wydalają do środowiska glebowego inny kation, najczęściej H+ (2), zakwaszając w ten sposób rizosferę czyli obszar najbliższego sąsiedztwa korzeni. W tych warunkach następuje rozpuszczanie trudniej dostępnych form fosforu, zarówno pochodzących z zasobów glebowych jak i wprowadzonych z nawozem i przyswojenie przez korzenie (3).
Rycina 3. Wpływ jonu amonowego na dostępność fosforu – schemat
2. Zawartość i forma fosforu. Faktu obecności fosforu w nawozie przeznaczonym pod kukurydzę nie ma potrzeby komentować – jest to bowiem rzecz oczywista. Przypomnę jednak, że kukurydza jest rośliną o szczególnie dużym zapotrzebowaniu na fosforany w całym sezonie wegetacyjnym. Żadna inna roślina nie reaguje tak silnie na niedobór fosforu. Warto pamiętać, że gdy w początkowym okresie wegetacji kukurydzy pojawią się dni z relatywnie niską średnią temperaturą (poniżej 8-10 oC) wizualne objawy niedoboru fosforu mogą pojawić się nawet w stanowisku, w którym stosowano nawozy fosforowe. W takim przypadku są to jednak objawy przemijające.
Fotografia 1. Objawy niedoboru fosforu – fioletowe (antocyjanowe) przebarwienia widoczne na starszych liściach
Dyskusje może wzbudzać forma fosforu w Lubofosie corn, którą jest częściowo-rozłożony fosforyt. Zagadnieniami związanymi z chemizmem fosforu w glebie oraz plonotwórczą reakcją roślin na różne nośniki fosforu zajmuję się od lat. Choć problem jest dość złożony, proszę mi wierzyć, że rośliny bardzo dobrze radzą sobie z akumulacją fosforu z częściowo-rozłożonych fosforytów. Zacznijmy od tego, że nawóz, o którym mowa zawiera pulę różnych związków fosforu. Żeby nie wchodzić w szczegóły, powiem, że związki te różnią się nie tylko budową chemiczną, lecz także uwodnieniem czyli ilością przyłączonych cząsteczek wody, które decydują o rozpuszczalności. W pierwszej kolejności rośliny pobierają fosfor według analogicznego mechanizmu jak w przypadku superfosfatu (formy najlepiej rozpuszczalne). Młode rośliny rozwiną odpowiedni system korzeniowy, przez co staną się odporniejsze na dwa podstawowe czynniki krytyczne występujące do stadium 6-7 liści, a mianowicie: wodę i dostępność azotu. W kolejnych tygodniach z granuli nawozowej uwalniane są stopniowo aniony fosforanowe z fosforytów. To oznacza, że paleta różnych form fosforu będzie udostępniana z nawozu w różnych terminach i o to chodzi. Przypomnijmy również, że każda roślina uprawna, w tym także kukurydza posiada dwie oddalone czasowo fazy krytyczne pobierania fosforu (ryc. 4).
Rycina 4. Fazy krytyczne pobierania fosforu a dostępność składnika z nawozu – schemat
Teraz spójrzmy na zamieszczony poniżej wykres pokazujący dynamikę pobierania składników przez kukurydzę (ryc. 5). Kiedy dynamika pobierania fosforu jest największa?
Rycina 5. Dynamika pobierania składników przez kukurydzę w sezonie wegetacyjnym
Tak, tak pod koniec wegetacji, w okresie nalewania ziarna. Rolnicy coraz chętniej sięgają po odmiany stay-green (długo zielone). Najnowsze badania wykonane na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu jasno pokazują, że system korzeniowy tych odmian jest aktywny fizjologicznie do końca wegetacji. Zatem rośliny mogą akumulować duże ilości fosforu jeszcze pod koniec września i na początku października – zależnie od liczby FAO uprawianej odmiany. Istnieje mnóstwo publikacji polskich i zagranicznych (odnoszących się głównie do badań w USA i Nowej Zelandii), w których potwierdzono pozytywne działanie na plon kukurydzy nawozów o formulacjach podobnych jak w Lubofosie corn. Osobom o zacięciu naukowym (też niedowiarkom) polecam wyniki pięcioletnich badań w tym zakresie wykonanych w Polsce. Artykuł podnoszący kwestię nawożenia fosforem kukurydzy znajduje się tutaj.
3. Zawartość potasu i relacja K2O/P2O5 w nawozie. Przyjrzyjmy się najpierw jeszcze raz rycinie 5, na której pokazano dynamikę pobierania składników przez kukurydzę. W przypadku potasu wszystko rozgrywa się do kwitnienia. Żaden inny składnik nie jest pobierany tak intensywnie w okresie wzrostu wegetatywnego. Sceptyk zapyta i co z tego? Przecież kolba kształtowana jest i tak po kwitnieniu. Nic bardziej mylnego. Zawiązki kolb powstają już w stadium 6-liści, natomiast liczba ziarniaków w kolbie jest ostatecznie ukształtowana na początku kwitnienia. Niedostateczne zaopatrzenie roślin w potas zakłóci pobieranie azotu, co z kolei spowoduje niewłaściwe zaziarnienie kolb. W Lubofosie corn potas znajduje się w formie bardzo łatwo przyswajalnej. Zakładając odpowiedni dobór dawki nawozu, dostosowanej do zakładanego plon i aktualnej zasobności gleby, z pewnością problemu z potasem mieć nie będziemy. Inną kwestią jest relacja potasu do fosforu w nawozie. Jak zaznaczono wcześniej kukurydza jest gatunkiem, dla którego fosfor jest szczególnie ważny. Jednak uwzględniając relacje ilościowe wynikające z potrzeb pokarmowych kukurydzy względem obu tych składników, stosunek K2O/P2O5 w nawozie wynoszący 2,1 jest optymalny.
4. Składniki drugoplanowe – siarka. Na temat znaczenia siarki w nawożeniu roślin powiedziano i napisano w ostatnim czasie bardzo dużo. Nie bez przyczyny w moim grudniowym artykule (zamieszczonym w poradach eksperta) określiłem siarkę mianem ciągle niedocenianego składnika. Przypomnę tylko dwa podstawowe fakty: siarka kontroluje metabolizm azotu i poprawia zdrowotność roślin. Nie potrzeba chyba więcej argumentów, żeby przekonać moich Czytelników o tym, że obecność w nawozie siarczanów amonu i wapnia czyli związków o różnej szybkości działania to nie gadżet wymyślony na potrzeby marketingu, lecz realna potrzeba poparta znajomością fizjologii plonowania kukurydzy. Oprócz siarki nawóz zawiera także pewne ilości wapnia, co ma szczególnie duże znaczenie w stanowiskach zdegradowanych.
5. Mikroelemnty: cynk i bor. Rośliny uprawne w okresie wegetacji pobierają wszystkie niezbędne makroskładniki i mikroelementy, przy czym poszczególne gatunki mają swoje ulubione. Dla kukurydzy szczególnie ważny jest cynk. Nie pamiętam już kto pierwszy użył tego określenia ale zapadło mi w głowie stwierdzenie, że kukurydza ma duży apetyt na cynk. To prawda. W ostatnich latach nastąpił prawdziwy wysyp publikacji naukowych i popularno-naukowych, w których podnosi się rolę tego pierwiastka w nawożeniu kukurydzy. Cynk kontroluje strukturę plonu praktycznie na każdym etapie wzrostu kukurydzy. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły fizjologiczne – powiem tylko, że jest to związane z syntezą auksyn czyli substancji wzrostowych obecnych w merystemach wzrostu. Auksyny odpowiadają za:
Ponadto w całym okresie wzrostu kukurydzy cynk warunkuje funkcjonowanie anhydrazy węglanowej w procesie fotosyntezy. W tym kontekście rola cynku ujawnia się szczególnie po kwitnieniu. Cynk przedłużając fazę syntezy węglowodanów zwiększa masę ziarniaków. Graficzną interpretację tych procesów przedstawia rycina 6.
Rycina 6. Plonotwórcze działanie cynku (źródło Grzebisz, w modyfikacji)
Proszę zapamiętać, że w nawożeniu kukurydzy udział cynku w dawce nawozowej musi być już standardem !!!
Drugim ważnym mikroelementem dla kukurydzy jest bor. Ten mikroelement jest wprawdzie pobierany w mniejszych ilościach niż cynk niemniej wykazuje pewną specyfikę. Bor pobierany jest przez rośliny na bieżąco (z prądem transpiracyjnym). To znaczy, że w razie wystąpienia deficytu jest słabo wycofywany ze starszych organów, co w przypadku większości innych składników jest powszechne. Roślina jest więc skazana na zasoby tego pierwiastka w glebie. Uwalniane z nawozu związki boru, przemieszczane dalej z wodą na powierzchnię korzeni muszą zapewnić odpowiednie zaopatrzenie roślin w ten mikroelement w fazie krytycznej. Kiedy? W okresie kwitnienia, ponieważ bor stymuluje wzrost łagiewki pyłkowej i wpływa na żywotność pyłku, kontrolując w ten sposób wielkość plonu. Cóż, to chyba wystarczy by zrozumieć, że obecność obu wymienionych mikroelementów w Lubofosie corn jest ogromnym atutem tego nawozu, a nawożenie kukurydzy w oparciu o ten produkt będzie efektywne.
Na koniec retoryczne pytanie: czy inwestycja w nawozy rolnicze, a takim jest Lubofos corn, naprawdę się opłaca? Wbrew pozorom w przypadku kukurydzy uprawianej na ziarno tak postawione pytanie nabiera szczególnego znaczenia, bowiem po zbiorze roślin (ściślej kolb) pozostaje doskonałe stanowisko na następny sezon wegetacyjny, a inwestycje poczynione na nawożenie tego gatunku dadzą określone efekty także w kolejnych latach. Przeanalizujmy przez chwilę poniższy wykres (ryc. 7).
Rycina 7. Akumulacja składników mineralnych w kukurydzy w stadium pełnej dojrzałości
Bardzo duże ilości potasu i wapnia oraz znaczna pula magnezu zakumulowane są w organach wegetatywnych. Można więc hipotetycznie założyć, że wrócą do gleby. Rzeczywiste ilości wynikają rzecz jasna z przyjętej technologii zbioru w danym gospodarstwie, lecz z pewnością mogą mieć znaczny udział w bilansie składników, rozpatrywanym w członie zmianowania lub całym zmianowaniu.
Data ostatniej aktualizacji: 21 marca 2018