EKSPERT RADZI

O magazynie, uciekających składnikach, reakcji roślin i doborze nawozu


Huśtawka nastrojów związana z warunkami pogodowymi jest wpisana w zawód rolnika. W działalność eksperta od produkcji roślinnej także, tym bardziej, że w internecie nic nie ginie. Dokładnie miesiąc temu napisałem o wspomaganiu roślin znajdujących się na różnych etapach rozwoju, zwracając uwagę w jednym z akapitów na sprzyjające warunki wilgotnościowe w glebie i przesłance do prognozowania dużych plonów. Kto w porę włączył wspomaganie może patrzeć w przyszłość z umiarkowanym optymizmem. Jednak o sprzyjających warunkach wilgotnościowych na przełomie czerwca i lipca możemy zapomnieć (rycina 1 i 2).

Rycina 1. Wskaźniki wilgotności gleby w warstwie 7-28 cm, % (źródło: http://agrometeo.pogodynka.pl/monitoring/rozklad_opadow); dostępność 29.06.2021 Wskaźnik wilgotności jest określany w % jako stan od pełnego wyschnięcia (wartość bliska zeru) do pełnego nasycenia (wartość 100%). W okresie zimowym wartości zbliżone do zera oznaczają przemarznięcie danej warstwy. W okresie letnim obszary o wilgotności poniżej 30-40% wskazują na możliwy deficyt wody w strefie korzeniowej.

Rycina 2. Wskaźniki wilgotności gleby w warstwie 28-100 cm, % (źródło: http://agrometeo.pogodynka.pl/monitoring/rozklad_opadow); dostępność 29.06.2021

Dzisiaj zgodnie z zapowiedzią zajmiemy strategią nawożenia odniesioną do regulacji zasobności gleby w zmianowaniu. To dość złożone zagadnienie ponieważ wymaga uwzględnienia zarówno specyfiki poszczególnych składników i właściwości sorpcyjnych gleby, jak i reakcji samej rośliny. Dlatego właśnie taki, a nie inny tytuł tego wpisu. Wbrew pozorom specyfika zastosowanego nawozu ma tu pewne znaczenie. Z tego powodu przyjrzymy się także ofercie firmy LUVENA SA, której duże zróżnicowanie pozwala na wybór odpowiedniej strategii. Ale po kolei.

Chwilę wcześniej padło sformułowanie: właściwości sorpcyjne. To trzeba wyjaśnić. Rozpocznijmy od przypomnienia, że gleba jest układam trójfazowym składającym się z faz: stałej, ciekłej i gazowej. I choć składniki mineralne są pobierane bezpośrednio z fazy ciekłej (roztworu glebowego), to ich źródłem możgą być też cząstki glebowe. Fazę stałą – aktywną chemicznie – tworzą minerały (ściślej minerały ilaste), kwasy próchniczne i ich kompleksy. Mówiąc: fazę aktywną chemicznie, mam na myśli zdolność cząstek do tworzenia ładunków, a nie wszystkie taką zdolność posiadają. W glebach naszej strefy klimatycznej jest zdecydowanie więcej ładunków ujemnych niż dodatnich. Właściwości sorpcyjne to inaczej zdolność gleby do wiązania/zatrzymywania/magazynowania jonów z wykorzystaniem właśnie tych ładunków obecnych w glebie.

Skoro ustaliliśmy, że dominują ładunki ujemne to musi oznaczać, że w kompleksie sorpcyjnym – nazwijmy go magazynem składników – przechowywane są głównie kationy (jony ze znakiem dodatnim). Istnieje zatem większe prawdopodobieństwo migracji do głębszych warstw profilu glebowego anionów czyli jonów ze znakiem ujemnym. Możemy więc mówić, najpierw o przemieszczeniu, potem wręcz o wymyciu poza zasięg systemu korzeniowego azotanów (NO3), siarczanów (SO42-), chlorków (Cl) – ale uwaga – nie anionów fosforanowych (H2PO4), które są wyjątkiem, ponieważ wykazują małą mobilność w glebie. Z kolei jony obdarzone ładunkiem dodatnim, a więc: azot amonowy (NH4+), potas (K+), wapń (Ca2+), magnez (Mg2+), miedź (Cu2+), cynk (Zn2+) i inne mogą być sorbowane (magazynowane) w kompleksie sorpcyjnym (KS). Graficznie przedstawiono te zjawiska na rycinie 3. To jest informacja ważna w kontekście nawożenia w zmianowaniu, lecz wymaga jeszcze doprecyzowania.

Rycina 3. Wiązanie jonów w glebie – schemat (źródło: Potarzycki 2017)

Wielkość magazynu nie jest taka sama w każdej glebie. W stanowiskach z dużym udziałem frakcji piasku, a małym cząstek ilastych (iłu koloidalnego), zwykle jest także mniej próchnicy, a to oznacza małą ilość ładunków czyli niewielką pojemność sorpcyjną. Z kolei gleby gliniaste, próchniczne mogą związać więcej jonów, z których w przyszłości będą mogły korzystać rośliny (ryc. 4). Niestety, w Polsce pierwsza sytuacja zdarza się zdecydowanie częściej.

Rycina 4. Pojemność sorpcyjna gleb zależnie od kategorii agronomicznej (składu granulometrycznego) – schemat (źródło: Potarzycki 2017)

Podejmując dyskusję o nawożeniu w zmianowaniu należy więc wziąć pod uwagę z jaką glebą mamy do czynienia. Jeśli jest to gleba bardzo lekka lub lekka, przepuszczalna o małej zawartości cząstek ilastych i próchnicy, a więc skromnym magazynie, wówczas strategia nawożenia fosforem i potasem oraz składnikami drugoplanowymi musi obejmować dwie zasadnicze składowe (punkty 1 i 2) oraz jedną opcjonalną (3):

  1. Doprowadzenie gleby przynajmniej do średniej zasobności, w niektórych uprawach do wysokiej
  2. Systematyczną aplikację nawozów pod każdą roślinę
  3. W przypadku ozimin rozważenie wykonania nawożenia startowego na przedwiośniu. Nie to musi być duża ilość, wystarczy 10-15% potrzeb pokarmowych. Chodzi o to, by roślina w momencie ruszenia wiosennej wegetacji miała w zasięgu systemu korzeniowego odpowiednią porcję składników na dobry start.

Aby zrealizować pierwszy z punktów konieczna jest analiza gleby. Gdy wynik analizy będzie optymistyczny i nasza gleba zostanie zaklasyfikowana do średniej klasy zasobności lub wyższej będzie to oznaczało, że zgodnie z prawem zwrotu składników mineralnych wystarczy na bieżąco realizować potrzeby pokarmowe roślin. Była już o tym mowa we wcześniejszych wpisach – teraz tylko szybkie przypomnienie. Zakładamy określony plon (ambitny, ale realny), uwzględniamy pobranie jednostkowe (takie jak podano w tabeli 1 lub z innego źródła) i dokonujemy wyliczenia dawki składnika pod daną uprawę. Na przykład w przypadku kukurydzy plonującej na poziomie 10 t/ha będzie to 110 kg P2O5 (10 t/ha · 11 kg/t), a dla pszenicy ozimej uzyskanie 7 t ziarna będzie wymagało 126 kg K2O (7 t/ha · 18 kg/t).

Tabela 1. Pobranie jednostkowe składników mineralnych przez wybrane rośliny uprawne, kg/t (plon główny wraz z plonem pobocznym, na przykład ziarno wraz z odpowiednią ilością słomy), źródło: Potarzycki, 2017

Nieco innego podejścia będzie wymagało stanowisko o niskiej zasobności ponieważ poza nakarmieniem roślin konieczne stanie się także zastosowanie większej ilości nawozu, aby poprawić zasobność czyli wypełnić nasz magazyn odpowiednią ilością danego składnika. To taka polisa ubezpieczeniowa na wypadek gdyby z jakiś powodów wystąpił problem z zastosowaniem odpowiedniej ilości nawozu lub warunki do rozpuszczenia nawozu byłyby niekorzystne. O tym jak wyliczyć dawkę korekcyjną (poprawiającą zasobność) można przeczytać między innymi w publikacji Zbilansowane nawożenie a wykorzystanie potencjału roślin, rozdział 5. Pamiętajmy jednak, że nie tylko aniony ale także nadmiar kationów może uciekać nam do niżej położonych warstw profilu glebowego. Dlatego zachęcam do zapoznania się z procedurą ustalania dawki korekcyjnej.

Gdy mamy dobry stanowisko – glebę średnią – możemy spodziewać się, że mamy większy magazyn. W takiej sytuacji możliwych jest już więcej wariantów. Zalecenia przedstawione wyżej dotyczące korekty zasobności pozostają aktualne (proszę jednak zwrócić uwagę na wartości krytyczne zamieszczone w przywołanej wcześniej publikacji, na stronie 82). Im lepsza gleba, tym większa wartość krytyczna.

Idea nawożenia w zamianowaniu ma szczególne zastosowanie właśnie w lepszych stanowiskach o odpowiednim magazynie, bo jeśli ów magazyn pomieści przykładowo więcej potasu, to dlaczego nie spróbować upchać w nim możliwie dużo tego składnika, z myślą o roślinie następczej, być może bardziej wymagającej.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Łatwo zadać bardzo logiczne pytanie, które mówiąc kolokwialnie może pogrążyć eksperta: po co mam inwestować w potas, zrobię to wtedy gdy zajdzie taka potrzeba czyli gdy zdecyduję się na uprawę rośliny wymagającej względem potasu (rzepaku ozimego, buraka cukrowego, ziemniaka)? Odpowiedź brzmi: jeśli dysponuję glebą o odpowiednim potencjale = pojemności sorpcyjnej powinienem ją możliwie najlepiej jak się da wysycić potasem (fosforem) już pod przedplon rośliny wymagającej. Badania wykonane w ostatnich kilkunastu latach w Katedrze Chemii Rolnej i Biogeochemii Środowiska UPP jednoznacznie pokazuję zdecydowanie silniejszą reakcję rzepaku, buraka cukrowego i ziemniaka na zasobność gleby (ukształtowaną wcześniej) niż na bieżące nawożenie. Nawiasem mówiąc, spróbujcie sobie Państwo wyobrazić co się stanie po wprowadzeniu do gleby bardzo dużej dawki soli potasowej pod buraki cukrowe „na ostatnią chwilę”. Efekt zasolenia murowany, z zaburzeniami wschodów łatwymi do przewidzenia.

I jeszcze jedna uwaga – przywołałem trzy rośliny o dużych wymaganiach nie tylko względem potasu, ale także co do jakości stanowiska. Tak, tak – ziemniak to roślina wymagająca, o czym wielu Rolników niestety nie pamięta.

Założyłem w ten sposób, że właśnie z tego powodu, w tych przypadkach, mogę mówić o nawożeniu w zmianowaniu. Poniżej zamieszczam dwie tabele, po to by zainspirować Państwa do pochylenia się nad problemem (tab. 2 i 3).

Tabela 2. Reakcja roślin na nawożenie fosforem zależnie od zasobności gleby w fosfor oznaczony wg metody Egnera-Riehma (opracowano na podstawie Grzebisz 2009, w modyfikacji Potarzyckiego); ++++ bardzo duża reakcja; +++ duża reakcja; ++ średnia reakcja; + mała reakcja

Tabela 3. Optymalne zakresy przyswajalnego potasu (wg metody Egnera-Riehma) dla roślin uprawnych, zależnie od kategorii agronomicznej gleby i wrażliwości na niedobór potasu w fazie krytycznej (opracowano na podstawie Grzebisz 2009, w modyfikacji Potarzyckiego)

W dzisiejszych rozważaniach nie sposób pominąć kwestii doboru nawozu. Akurat w firmie LUVENA S.A. zróżnicowanie dotyczące asortymentu odniesionego do różnej szybkości działania nawozów jest duże. Całkiem niedawno (w styczniu tego roku) zauważyliśmy obecność nowego Optiplonu, rozglądaliśmy się też wśród Lubofosek i Lubofosów, wcześniej mowa była o superfosfacie i nawozach potasowych. Usystematyzujmy teraz to wszystko:

  1. Jeśli potrzebujemy szybkiej korekty zasobności gleby w fosfor (nie wnikając w przyczyny złego stanu gleby) powinniśmy poszukać nawozu najlepiej rozpuszczalnego – takim jest na pewno SUPERFOSFAT POJEDYNCZY lub jedna z LUBOFOSEK. Pamiętajmy, że formulacja chemiczna fosforu w Lubofoskach jest taka jak w superfosfacie. Ta sama rekomendacja dotyczy nawożenia startowego (na przedwiośniu), którego celem jest – przypomnę – zapewnienie roślinom dobrego startu.

Z wyborem nawozu potasowego jest łatwiej, gdy rozpuszczalność tej grupy nawozów jest zwykle podobna, a kryterium wyboru powinny być jedynie jony towarzyszące.

  1. Gdy zasobność gleby jest odpowiednia i zależy nam tylko na bieżącym nawożeniu, uwzględniającym specyfikę danej uprawy, wybierzmy specjalistyczny LUBOFOS lub jeden z OPTIPLON-ów. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie by zastosować nawóz typu Lubofoska lub kombinację oferowanych nawozów potasowych i superfosfatu.
  2. W systemie nawożenia w zmianowaniu do wysycenia gleby składnikami mineralnymi bardzo dobrze nadaje się świetnie zbilansowany LUBOFOS 12 MAKS, co nie wyklucza stosowania nawozów z wymienionych wcześniej grup. Jak pokazano na rycinie 5 w zmianowaniu wysycenia kompleksu sorpcyjnego najlepiej dokonać w uprawie rośliny zbożowej.

Rycina 5. Zróżnicowana reakcja roślin na nawożenie (źródło: Potarzycki, 2017)


Data ostatniej aktualizacji: 1 lipca 2021