EKSPERT RADZI

Z myślą o nowym sezonie wegetacyjnym


Branża Agro krytykująca mój wpis na Facebooku z końca kwietnia, w którym wyraziłem zadowolenie z pięknej pogody, dzisiaj jest już w zupełnie innych nastrojach. Pomijam dramatyczne zdarzenia związane z opadami deszczu na południu Polski. To jest poza dyskusją.

Generalnie na polach wilgotność gleby jest dzisiaj dobra. Jednak dla niektórych upraw straty w plonie, które dokonały się kilka tygodni temu są nieodwracalne. Myślę nie tylko o rzepaku ozimym, lecz także o zbożach, zwłaszcza tych, które względnie wcześnie rozpoczęły strzelanie w źdźbło, co wynikało z różnić odmianowych, terminu siewu czy warunków glebowych. Odpowiedzią na stres wodny w tej grupie roślin była wzmożona redukcja liczby źdźbeł kłosonośnych, a to na pewno odbije się na plonie.

Miałem okazję uczestniczyć ostatnio w dniach pola w różnych regionach kraju. Wszyscy podnosili problem wody – i słusznie – bo to przecież obok azotu główny czynnik ograniczający plon. Większość narzekała, nikt nie lekceważył problemu. Przyznam jednak, że byłem zbudowany niektórymi wypowiedziami rolników, którzy mówili wprost: u mnie nie widać jakiś dramatycznych skutków suszy, ponieważ zadbałem o odpowiednie przygotowanie roślin. Nie dalej jak wczoraj widziałem fantastyczny rzepak we wschodniej Polsce, na plantacji, w której zrobiono wszystko jak trzeba. Wachlarz zastosowanych produktów był bardzo szeroki, ponieważ były to stosowane na przedwiośniu nawozy mineralne z potasem, siarką i magnezem, jak również mikroelementy czy biostymulatory. Kolejny raz potwierdziło się jak ważne jest zapobieganie.

Praktycznie w sezonie wegetacyjnym 2019 wszystko co trzeba było zrobić w zakresie nawożenia podstawowego roślin uprawnych jest za nami. Czas już pomyśleć o nowym sezonie wegetacyjnym, zanim nastąpi spiętrzenie prac w okresie żniw.

W tym roku do dyspozycji rolników będą trzy nowe nawozy (ryc. 1).

Rycina 1. Nowości z firmy Luvena

Opracowanie składów chemicznych poprzedzono dyskusją podczas spotkań z rolnikami. Jedną z przesłanek do zmian była także ocena zasobności polskich gleb w składniki mineralne i pogłębiająca się zła sytuacja związana z coraz powszechniejszymi niedoborami potasu. Jak wynika z badań prowadzonych systematycznie przez Stacje Chemiczno-Rolnicze aktualnie ponad 41% gruntów ornych to gleby charakteryzujące się bardzo niską i niską zawartości przyswajalnego potasu. Odsetek ten jest dużo większy niż w przypadku fosforu, co stanowiło przyczynek do zmian w relacjach między tymi składnikami w nawozach. Odpowiednie zaopatrzenie roślin w potas jest szczególnie ważne ze względu na uwarunkowania klimatyczne w ostatnich latach. O ile okresy z niedoborami deszczu wiosną nie są niczym nadzwyczajnym, to skala tego zjawiska jest zdecydowanie większa niż jeszcze 15-20 lat temu. Dlaczego należy zwrócić uwagę na potas? Jest to składnik o wielokierunkowym działaniu, lecz jedną z ważniejszych funkcji tego pierwiastka jest wpływ na gospodarkę wodną rośliny. Warto przypomnieć, że konsekwencją pobierania potasu jest zmniejszenie potencjału osmotycznego tkanek roślinnych. W tych warunkach plantacja intensywniej gromadzi wodę, co obserwujemy w postaci zwiększonego turgoru. Dlatego też rośliny z niedoborem potasu mają zwiędnięty pokrój. Kationy potasowe wpływają bezpośrednio na ruch aparatów szparkowych. Gdy wystąpi niedobór wody jony K+ są transportowane z komórki szparkowej do apoplastu liścia. W tym samym kierunku przemieszcza się woda. Następuje zamykanie aparatu szparkowego, ograniczeniu ulega transpiracja, co oznacza, że roślina racjonalniej gospodaruje wodą. Każda, nawet pozornie niezauważalna zmiana dostępności wody w glebie, powoduje ponowne otwarcie aparatu szparkowego. Mechanizm ten obrazuje rycina 2.

Rycina 2. Znaczenie potasu w kontroli ruchu aparatów szparkowych (źródło: Grzebisz 2008)

Analizując aktualne zasobności makroskładników w glebach polskich oraz wpływ każdego z pierwiastków w kontekście zwiększenia odporności roślin na stresy abiotyczne (związaną z warunkami pogodowymi) oraz biotyczne (zależne od obecności patogenów) podjęto decyzję o zwiększeniu udziału potasu w produkowanych nawozach w firmie Luvena.

Strategia nawożenia musi uwzględniać zmianowanie, a nie ograniczać się tylko do planów nawozowych na bieżący sezon wegetacyjny. Jak to rozumieć? Chodzi o to, aby przygotować pole dla najbardziej wrażliwej rośliny w zmianowaniu. Jeśli na przykład założymy, że w naszym zmianowaniu takimi roślinami są burak cukrowy i/lub rzepak ozimy, które mają ogromne zapotrzebowanie na potas, korekty zasobności musimy dokonać przynajmniej jeden rok wcześniej. W praktyce oznacza to, że o ile jest konieczna taka korekta, nawożenie przedplonu potasem i innymi składnikami należy wykonać w dawkach większych niż wynika to z bieżących potrzeb pokarmowych. W takim systemie nawożenia bardzo dobrze sprawdzi się pierwsza z nowości firmy Luvena czyli Lubofos 12 Maks. W nawozie znajduje się 25% K2O w formach łatwo przyswajalnych dla roślin, co pozwala na skuteczną poprawę zasobności gleby w ten składnik. Poza tym nawóz zawiera 7% P2O5 oraz składniki drugoplanowe takie jak wapń, magnez i siarka. Stanowi więc kompletny nawóz do stosowania praktycznie we wszystkich uprawach. W standardowych warunkach glebowych wprowadzenie Lubofosu 12 Maks w dawkach zalecanych przez producenta daje gwarancję odpowiedniego zaopatrzenia roślin we wszystkie składniki mineralne, z wyjątkiem azotu. Jeśli mamy do czynienia ze stanowiskiem silnie wyczerpanym i konieczna jest możliwie szybka poprawa zasobności zaleca się użycie dawek o 50% większych od zalecanych. W takich stanowiskach sumaryczną dawkę można podzielić na dwie części w relacji ¾ i ¼ dawki. W uprawach ozimych pierwsza dawka powinna być zastosowana przedsiewnie, natomiast reszta w okresie wiosny jako nawożenie startowe. Zgodnie z zaleceniem producenta na trwałych użytkach zielonych, gdy konieczne jest wprowadzenie do gleby dużych ilości składników, całkowitą ilość nawozu należy podzielić na dwie części w układzie ½ i ½, przy czym pierwszej aplikacji dokonujemy przed ruszeniem wiosennej wegetacji, a drugiej po pierwszym pokosie lub wypasie zwierząt.

Drugą nowość stanowi Lubofos Universal, którego nazwa nie jest przypadkowa. Jest to odpowiedź firmy na sygnały od rolników poszukujących produktu uniwersalnego, który mógłbym być stosowany w różnych uprawach. Pytania o taki właśnie nawóz były w ostatnim czasie coraz częstsze. Żeby spełnić wymóg uniwersalności wymagane jest uwzględnienie nie tylko warunków glebowych, lecz także akumulacji składników przez rośliny w całym sezonie wegetacyjnym. Zatem opracowanie nawozu wymaga dobrego rozpoznania czynników żywieniowych, nakierowanych na efektywne wykorzystania azotu. Już wyjaśniam o co chodzi, choć lepiej pewnie byłoby napisać, że przypominam – ponieważ od lat staram się te kwestie eksponować. Nie ma ważniejszego składnika mineralnego niż azot, zarówno ze względu na plon jak i parametry jakościowe. To jasne. Jednak o efektach wynikających ze stosowania nawozów azotowych decyduje cała pula innych składników. Myślę nie tylko o fosforze i potasie, lecz także o magnezie i siarce (z czym pewnie większość się zgodzi) oraz wapniu (co nie dla wszystkich jest oczywiste). Dopływ tych składników do gleby z nawozami w odpowiednich proporcjach świadczy o tym, że nawożenie jest zbilansowane. W takich warunkach efektywność nawozów azotowych, na zakup których rolnicy przeznaczają określone nakłady, będzie odpowiednio duża. W świetle obowiązującego rozporządzenia w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu” bilansowanie składników jest tym bardziej ważne, ponieważ pozwala na ograniczenie stosowanych dawek nawozów azotowych. Zrównoważenie, o którym mowa, w grupie roślin uprawnych jest w pewnym zakresie uniwersalne. Znaczy to na przykład, że relacja K2O/P2O5 zwykle nie powinna być mniejsza niż 2, a zasoby wapnia w polskich glebach są niewystarczające dla plantacji wysokoplonujących, co wymusza konieczność zwrócenia uwagi na ten pierwiastek. Przy okazji informacja, że zdecydowana większość nawozów z Lubonia zawiera duże ilości wapnia. Zatem dobrego nawozu wieloskładnikowego nie charakteryzuje już zapis NPK, lecz NPKCaMgS. Kryterium to bardzo dobrze spełnia Lubofos Universal. Nawóz zawiera niewielką ilości azotu amonowego, co zapewnia dobry jesienny start ozimin. Ważną właściwością jonów amonowych jest reakcja fizjologiczna korzeni roślin polegająca na zwiększeniu pobierania fosforu. Udział fosforu w nawozie wynosi 10%, a to przy zalecanych dawkach nawozowych jest ilość na poziomie potrzeb pokarmowych (zakładając średnią zasobność gleby). Stosując wymieniony nawóz wprowadzimy do gleby ponad dwukrotnie więcej potasu niż fosforu, co jest zgodne z potrzebami większości roślin.

Trzecim nowym nawozem jest Lubofos RS. Jest to nawóz przygotowany dla producentów rzepaku ozimego, choć może być rekomendowany do nawożenia zbóż. Ponadto Lubofos RS idealnie sprawdzi się także na trwałych użytkach zielonych (TUZ), ponieważ zawiera cały pakiet składników mineralnych ważnych w żywieniu zwierząt. Produkt ten, jak wszystkie nawozy z grupy Lubofos, zawiera związki fosforu o różnej rozpuszczalności. W tym miejscu przypomnę, że rzepak ozimy i inne kapustne, a także bobowate i ich mieszanki z trawami posiadają umiejętność zakwaszania rizosfery (strefy bezpośredniego oddziaływania korzeni). Zdolność ta zwiększa szybkość uwalniania fosforanów z granuli nawozowej i zasobów glebowych. Faza krytyczna pobierania siarki przez rzepak ozimy rozpoczyna się już jesienią, a kończy po kwitnieniu. Z tego powodu zastosowano w nawozie dwa nośniki siarki, po to aby siarczany były dostępna dla roślin w całym sezonie wegetacyjnym. Dużą zaletą nawozu jest obecność boru, mikroelementu deficytowego w większości polskich gleb i bardzo ważnego dla rzepaku, zarówno jesienią jak i w czasie wiosennej wegetacji.


Data ostatniej aktualizacji: 1 czerwca 2019