EKSPERT RADZI

O wsparciu rzepaku na starcie


Wiosenne wznowienie wegetacji ozimin bezpośrednio zależy od temperatury, lecz tempo wzrostu w pierwszych tygodniach jest wypadkową wielu czynników. Jednym z nich jest zróżnicowanie gatunkowe roślin uprawianych w gospodarstwie. Powszechnie uważa się, że najszybciej startuje rzepak. Wynika to z obserwowanej dynamiki tworzenia biomasy na przedwiośniu, która z jednej strony dotyczy odbudowy rozety po zimie, z drugiej wiąże się z ostatecznym ukształtowaniem zawiązków pędów bocznych. W przypadku rzepaku stres żywieniowy, powiązany z warunkami meteorologicznymi, prowadzi do nieodwracalnych skutków – określanych jako najbardziej spektakularne wśród roślin ozimych.

Ze względu na złożoną strukturę rzepaku ozimego i wzajemne zależności między poszczególnymi komponentami plonu konsekwencje rozciągają się na cały okres wiosennej wegetacji (ryc. 1). Wprawdzie zestresowane rośliny posiadają zdolność pewnej kompensacji struktury plonu polegającej na eksponowaniu składowych tworzonych później, lecz błędy w nawożeniu popełnione w marcu okażą się kluczowe dla uzyskanych efektów plonotwórczych. To przecież na pędach bocznych powstaje główna masa nasion.

Rycina 1. Konsekwencje błędów w nawożeniu rzepaku ozimego (opracowanie: J. Potarzycki)

Wilgotność robi problem

W tym roku, odmiennie niż w latach poprzednich, wilgotność i temperatura gleby w pierwszych dniach marca (paradoksalnie) tworzą problem. Aktualnie nieco mniej niż połowę gruntów ornych stanowią tereny, na których wskaźnik wilgotności w powierzchniowej warstwie gleby przekracza 75% (ryc. 2, górna mapa). Przy dodatnich temperaturach wjazd na plantację rzepaku w tych regionach jest niemożliwy lub co najmniej dyskusyjny. Jeśli jednak udało się już zaaplikować nawozy warunki do uwalniania składników z nawozów są względnie dobre. Z prognoz długoterminowych publikowanych w ostatnim dniu lutego wynika, że około 9 marca pojawią się ujemne temperatury, co z jednej strony stworzy możliwości odrobienia ewentualnych zaległości w nawożeniu, z drugiej może podziałać destrukcyjnie na rozhartowane rośliny. Jeśli pierwszy wjazd na pole z azotem nastąpi dopiero około 10 marca należy bezwzględnie wprowadzić przynajmniej część dawki w formie szybkodziałającego azotu azotanowego i poważnie rozważyć zastosowanie całej przewidzianej ilości azotu w jednym terminie.

Rycina 2. Wskaźniki wilgotności gleby. Mapy powstają na podstawie danych satelitarnych EUMETSAT H-SAF (Satelitarnego Centrum Aplikacyjnego dla Operacyjnej Hydrologii i Gospodarki Wodnej) dla dwóch warstw: 7-28 cm (góra) oraz 28-100 cm (dół). Na podstawie pozyskiwanych raz na dobę danych z czujnika satelitów Metop określa się wilgotność gleby w warstwie powierzchniowej i dalej wykorzystuje w modelu, który oblicza wskaźnik wilgotności dla różnych głębokości, z rozdzielczością przestrzenną wynoszącą 25 km. Model uwzględnia również zmienne atmosferyczne, typ pokrycia powierzchni i dominujący w danym pikselu rodzaj gleby. Źródło: https://agrometeo.imgw.pl/monitoring/rozklad_opadow

Dynamika wzrostu powiązana z azotem

Tempo tworzenia biomasy nadziemnej przez rzepak ozimy jest funkcją pobierania azotu. Jak pokazano na rycinie 3 maksymalna szybkość akumulacji azotu (czerwona krzywa) występuje około 35 – 38 dnia wiosennej wegetacji. Wynika z tego, że istotna jest nie tylko podaż azotu (jako warunek podstawowy), lecz także sprawny transport pobranych kationów i/lub anionów do liści. Stąd tak ważne jest odpowiednie zaopatrzenie plantacji w potas, składnik odpowiedzialny za transport jonów i asymilatów w roślinie. Podkreślałem to wielokrotnie – jeśli nie wykonano nawożenia potasem w zespole uprawek przedsiewnych, należało to zrobić zimą (w styczniu lub na początku lutego). Jeżeli zdecydujemy się na zastosowanie SOLI POTASOWEJ jeszcze teraz, wysiew nawozu powinien nastąpić w najbliższych dniach, lecz w ilości startowej czyli około 20-30% potrzeb pokarmowych.

To samo dotyczy fosforu jako pierwiastka o znaczeniu energetycznym, choć w przypadku fosforanów przemieszczanie się w profilu glebowym jest nieporównywalnie mniejsze niż potasu. Dlatego na plantacjach z ewidentnym niedoborem fosforu powinno się wybierać nawozy bardzo dobrze rozpuszczalne w wodzie (na przykład SUPERFOSFAT PROSTY) lub aplikację dolistną. Nie zmienia to faktu, że pogłówne stosowanie fosforu jest błędem i może być rozważane tylko jako zabieg interwencyjny.

 

Nie zapominać o magnezie i siarce

W nawożeniu rzepaku ozimego absolutnie nie wolno pomijać magnezu i siarki. O ile akumulacja potasu kończy się w okresie kwitnienia, to w przypadku siarki około 30-35% całej puli siarczanów roślina pobiera po kwitnieniu. To z kolei oznacza możliwość zastosowania siarczanu magnezu jeszcze w pierwszej połowie marca. Warto pamiętać, że na wyprodukowanie 1 t nasion (wraz z odpowiednią ilością słomy) rzepak ozimy pobierze około: 15-16 kg S (38 – 40 kg SO3)/ha i 8-9 kg Mg/ha. Jest więc o czym myśleć.

Prawdą jest, że siarka powinna być dostępna już w okresie jesiennej wegetacji, lecz ze względu na duże zapotrzebowanie rzepaku ozimego na ten składnik wprowadzenie do gleby siarczanu magnezu (na przykład w formie nawozu LUBOPLON MAG-MAKS) w momencie wiosennego startu jest w pełni uzasadnione. Zakładając uzyskanie plonu na poziomie 4 – 4,5 t/ha zapotrzebowanie na siarkę wyniesie około 70 kg S/ha. Sprawy nie załatwi więc tylko aplikacja dolistna.

Siarka nie jest mobilna w roślinie. W razie wystąpienia deficytu w glebie składnik ten jest słabo wycofywany z liści starszych do młodszych, a to oznacza niedostateczną aktywność fotosyntetyczną liści położonych najwyżej, które z kolei decydują o stanie zaopatrzenia łuszczyn w asymilaty w pierwszych trzech tygodniach po kwitnieniu. Roślina z niedoborem siarki w okresie przed kwitnieniem znajduje się na zdjęciu tytułowym.

Znaczenie siarki dla rzepaku ozimego jest wielokierunkowe, lecz wśród najważniejszych funkcji tego pierwiastka należy wymienić:

  1. Bezpośrednią kontrolę procesu fotosyntezy;
  2. Dodatni wpływ na gospodarkę azotem, w tym znaczeniu, że w warunkach odpowiedniej podaży siarki zmniejsza się pobranie jednostkowe azotu i wzrasta wykorzystanie składnika z nawozów azotowych (efekty: ekonomiczny i ekologiczny);
  3. Syntezę tłuszczów – stąd tak duże zapotrzebowanie po kwitnieniu;
  4. Indukcję procesów związanych ze wzrostem odporności roślin na działanie patogenu;

Specjalnego omówienia wymaga punkt drugi. W obecnej sytuacji na rynku nawozów każdy kilogram azotu ma znaczenie. W związku z tym tak ważna staje się efektywność nawozów azotowych. Generalnie przyjmuje się, że w warunkach polskich (w przeciętnym stanowisku) wykorzystanie azotu z nawozów (W) wynosi około 55-70%. Na plantacji rzepaku ozimego wartości te są ściśle związane z dostępnością siarki. Jak widać na zamieszczonej rycinie 4 w glebie wyczerpanej z siarki (słabe stanowisko) uzyskanie podanego wyżej przedziału stało się niemożliwe, mimo zastosowania siarki w ilości 50 kg S/ha. W tych warunkach aplikowana dawka nawozu siarkowego okazała się niewystarczająca. W glebie średniozasobnej zarówno wyjściowy poziom wskaźnika W (bez S), jak i uzyskany po wprowadzeniu 50 kg S/ha kształtował się w zupełnie innym zakresie.

Rycina 4. Wpływ nawożenia siarką na wskaźnik wykorzystania azotu z nawozów (W) przez rzepak ozimy (źródło: Potarzycki, dane niepublikowane)

Deficyt siarki w początkowym okresie wiosennego wzrostu, w tym także utajony (wykrywalny tylko chemicznie), powoduje ogólne zahamowanie wzrostu z redukcją liczby pędów bocznych włącznie. W kolejnych stadiach rozwojowych należy liczyć się z zaburzeniami kwitnienia (zawiązywanych jest mniej kwiatów, z dominacją niedostatecznie wybarwionych – jasno żółtych, w skrajnych przypadkach wręcz białych). Naturalną konsekwencją jest mniej zawiązanych łuszczyn, z których niektóre są odrzucane lub zawierają 2-3 nasiona. Ostatecznie roślina wytwarza nasiona o małej masie.

Pierwiastkiem towarzyszącym siarce w nawozie jest zazwyczaj magnez. Oprócz ogólnego wpływu na metabolizm rośliny, magnez wzmaga wydajność fotosyntezy, kontroluje gospodarkę azotem, a także bierze udział z załadunku i rozładunku floemu czyli pośrednio odpowiada za ruch jonów i asymilatów w roślinie. Ponadto kationy Mg2+ są aktywatorami procesu uwalniania energii z ATP, na każdym etapie wzrostu. W ten sposób współdziałają z fosforem, zapewniając roślinom odpowiedni wigor.

 


Data ostatniej aktualizacji: 1 marca 2023