EKSPERT RADZI

Co można zrobić dla roślin w czerwcu?


Pytanie postawione w tytule jest wielowątkowe. My skupimy się jednak na aspektach żywieniowych. W ubiegłym miesiącu mowa była o tym jak powalczyć o jakość zbóż. Dzisiaj o wsparciu kukurydzy, buraka cukrowego i roślin z trwałych użytków zielonych (TUZ).

W tym roku w wielu regionach kraju start kukurydzy nie był łatwy. Było to spowodowane deficytem wody i niskimi temperaturami, zarówno w nocy jak i w ciągu dnia. W ostatnich dniach spadło trochę deszczu, nocne temperatury oscylowały w okolicy 8-10oC, są więc powody do umiarkowanego optymizmu. W ubiegłym tygodniu miałem sporo sygnałów dotyczących fioletowej barwy młodych roślin kukurydzy. Wskazuje to na zaburzenia w gospodarce fosforem. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być dwojakie. Było zimno więc rozpuszczalność związków fosforu jak i przemieszczanie się anionów fosforanowych w kierunku korzenia były ograniczone. Zakładając, że podaż składnika była odpowiednia, po spodziewanym ociepleniu, sytuacja wróci do normy – rośliny pobiorą fosfor, odzyskają wigor i zieloną barwę. Gorzej jeśli objawy, o których mowa, spowodowane są deficytem fosforu w glebie. W takim przypadku trzeba bezwzględnie postawić na dolistne stosowanie fosforu, ale będzie to już tylko wsparcie w trudnym momencie, a nie optymalne odżywienie. W kukurydzach sianych późno i na obszarach, w których spodziewamy się większych opadów można zastosować SUPERFOSFAT PROSTY. Mimo że jest to nawóz o dużej rozpuszczalności, w pierwszym roku (ze względu na naturę fosforu) możemy liczyć na pobranie tylko przez korzenie penetrujące powierzchniową warstwę gleby.

W Wielkopolsce plantacje kukurydzy siane w ostatnich dniach kwietnia osiągnęły stadium BBCH 14 (4 liście). Jest to okres, w którym należy podać kukurydzy cynk (o ile nie zrobiono tego przed lub w trakcie siewu). Jeśli rośliny znajdują się w bardziej zaawansowanym stadium (BBCH 15-16) aplikacja cynku też jest możliwa. Warto jednak pamiętać, że od stadium 5 liści kukurydza wytwarza zawiązki kolb. Rozpoczyna się więc kształtowanie pierwotnej struktury plonu.

Działanie cynku jest wielokierunkwe. Ten mikroelement uczestniczy w syntezie auksyn, a to z kolei wiąże się z rozwojem systemu korzeniowego, co jest kluczowe w początkowym okresie wzrostu wegetatywnego. Jest to także inwestycja w przyszłość. Okres do stadium wiechowania to duża dynamika tworzenia biomasy, a to wiąże się z ogromnymi potrzebami względem potasu, większymi niż azotu. Roślina z rozbudowanymi korzeniami sprawniej pobiera składniki (w tym potas), także z podglebia. O uniezależnieniu się od powierzchniowych zasobów wody nie wspominając. W publikacjach naukowych podkreśla się związek między stanem zaopatrzenia roślin w cynk a większą przepuszczalnością błon cytoplazmatycznych, co jest powiązane z szybszym transferem wody i pobranych składników między poszczególnymi tkankami. Na tym jednak nie kończy się rola cynku. W okresie po kwitnieniu, gdy budowana jest masa ziarniaków konieczna jest odpowiednia wydajność fotosyntetyczna liści. Warunkiem koniecznym jest obecność i aktywność anhydrazy węglanowej, warunkowanej przez cynk. W efekcie stosowania cynku możemy się więc spodziewać większej efektywności nawozów azotowych (ryc. 1-3). Warto zauważyć, że znaczenie cynku zaznacza się szczególnie w warunkach umiarkowanego nawożenia azotem.

 

Rycina 1. Wpływ stosowania cynku na absolutną szybkość akumulacji azotu przez kukurydzę (opracowanie własne na podstawie danych KChRiBŚ, UPP)

Rycina 2. Wpływ stosowania cynku na indeks zieloności liścia podkolbowego (SPAD) w stadium pełni kwitnienia kukurydzy (opracowano na podstawie danych publikowanych przez Potarzyckiego)

Rycina 3. Plon ziarna kukurydzy jako funkcja pobrania cynku, zależnie od dawki azotu (opracowano na podstawie danych publikowanych przez Potarzyckiego)

Na początku czerwca buraki wejdą w fazę intensywnego przyrostu liści, a to oznacza, że będą wymagały komfortu żywieniowego. Zakładam, że wszystkie kwestie związane z zaopatrzeniem w składniki pierwszoplanowe mamy już załatwione. Sprawne przetworzenie pobranego azotu w masę liści wymaga obecności szeregu składników. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiono proponuję rozpocząć od wprowadzenia siarki i magnezu. Dolistna aplikacja tych dwóch okołoazotowych makroskładników jest w tym momencie kluczowa. Magnez to przecież składnik chlorofilu i aktywator układu enzymatycznego RuBisCO, co bezpośrednio wiąże się z produkcją asymilatów, decydujących o szybkości wzrostu liści. Na tym etapie jest to podstawowy warunek budowy przyszłego plonu. Siarka zwiększy efektywność azotu oraz przyczyni się do skutecznej odpowiedzi roślin na obecność patogenu. Standardem musi być więc oprysk roślin siedmiowodnym siarczanem magnezu.

Bez względu na to czy na plantacji buraków zastosowano obornik czy nie konieczne jest aplikowanie boru i to przynajmniej w dwóch terminach (stadium 4-5 liścia i w okresie intensywnego zwierania rzędów). Warto pamiętać, że w skali kraju około 85-90% gleb wykazuje niską zasobność w bor. Problem pogłębia się jeszcze bardziej w warunkach deficytu wody, ponieważ bor jest pobierany z prądem transpiracyjnym (wodnym). Skutkiem braku boru, praktycznie w każdej fazie rozwojowej liści (szczególnie najmłodszych) jest ich charakterystyczne zwijanie wynikające z większej szybkości wzrostu blaszki w stosunku do nerwów. Jest to więc znaczące ograniczenie produkcji asymilatów, które mają być ostatecznie transportowane do korzeni. Późnym skutkiem niedoboru boru są zgorzele i pęknięcia korzeni. W niektórych publikacjach zwraca się uwagę na znaczenie boru w transporcie cukrów (tworzenie specyficznych kompleksów B-węglowodan). Ważna, choć mało eksponowana, jest także prozdrowotna funkcja boru, związana z produkcją fenoli.

Skoro o zdrowotności mowa konieczne jest przywołanie jeszcze dwóch składników, a mianowicie miedzi i krzemu. Pierwszy z nich, zwłaszcza w stanowiskach bez obornika, doskonale sprawdza się jako profilaktyka i wsparcie roślin w walce z chwościkiem, co potwierdzają badania z ostatnich lat. Drugi – określany mianem składnika korzystnego – ma silne działanie antystresowe. Warto pamiętać, że podanie roślinom krzemu wzmacnia tkanki okrywające, co kolei powoduje, że: (1) rośliny wytwarzają barierę fizyczną chroniącą tkanki przed wniknięciem grzyba do wnętrza blaszki liściowej, (2) „wyprostowane” liście efektywniej prowadzą fotosyntezę i mają ograniczony kontakt z glebą, która może być wtórnym źródłem zakażenia. Ponadto krzem powoduje stabilizację struktury chloroplastów oraz zmniejsza reakcję roślin na stresy związane z deficytem wody i wysoką temperaturą. Uważa się, że wzrost plonu cukru pod wpływem stosowania krzemu wiąże się nie tyle ze zmianą składu chemicznego roślin, co ze sprawnym funkcjonowaniem liści w warunkach stresów biotycznych i abiotycznych.

Z aplikacją krzemu nie czekamy do momentu pojawienia się czynnika stresowego. Pierwszy zabieg należy wykonać najpóźniej na początku czerwca, a drugi i ewentualnie trzeci w odstępach 2-3 tygodniowych. Na rycinie 4 przedstawiono wyniki badań wykonanych w dwóch sezonach wegetacyjnych. W obu latach działanie krzemu (ale także wapnia) było pozytywne, choć zróżnicowane warunkami pogodowymi. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, ponieważ trudno przewidzieć jaka będzie sytuacja na plantacji w kolejnych tygodniach.

Rycina 4. Wpływ trzykrotnej dolistnej aplikacji nawozu zawierającego krzem (Si) i wapń (Ca) na plon biologiczny cukru. Opracowano na podstawie publikacji Artyszaka (2021).

Na trwałych użytkach zielonych czerwiec jest miesiącem, w którym warto uzupełnić dietę roślin, a w dalszej perspektywie zwierząt. Zależnie od intensywności wzrostu runi determinowanej składem botanicznym, warunkami glebowymi, historią nawożenia i rozkładem opadów dobór składników oraz dawki nawozowe mogę być bardzo zróżnicowane. Generalnie ze względu na małą ruchliwość anionów fosforanowych w glebie nawozy fosforowe najlepiej stosować w jednej dawce przed wczesnowiosennym ruszeniem wegetacji (jesienią lub na przedwiośniu). Jednak w sytuacji niskiej zasobności gleby i/lub w warunkach widocznych symptomów niedoboru fosforu warto w czerwcu zastosować szybkodziałający nawóz, na przykład SUPERFOSFAT PROSTY. Jest to szczególnie ważne na TUZ z dużym udziałem roślin bobowatych. Fosfor jest bowiem kluczowym składnikiem decydującym o zawiązywaniu brodawek korzeniowych. Ponadto fosfor, ale także potas, decydują o wydajności krzewienia traw. Oba te pierwiastki powodują zagęszczenie runi. Gatunki traw szybkorosnących w okresie strzelania w źdźbło pobierają duże ilości potasu, a przyrost akumulacji opisuje zwykle funkcja liniowa. To oznacza, konieczność uzupełnienia zasobów tego składnika po zbiorze pierwszego pokosu lub bezpośrednio po wypasie. Jest to nie tylko kwestia podtrzymania dużej aktywności fizjologicznej roślin (produkcja biomasy), lecz także efektywnego gospodarowania wodą. Przypomnę, że ruch aparatów szparkowych jest powiązany ze stanem zaopatrzenia roślin w potas. Ponadto od obecności potasu w roślinie zależy najpierw transfer pobranego azotu z korzeni do liści, a w dalszej kolejności synteza białek, co przekłada się na jakość paszy.

Niektóre składniki, w tym potas, mogą być pobierane przez rośliny na zapas. Z tego powodu jestem zwolennikiem podziału dawki potasu na TUZ, rekomendując 50 – 75% sumarycznej ilości przed ruszeniem wegetacji, a pozostałą część po zbiorze pierwszego pokosu lub po wiosennym wypasie. Zbyt duża koncentracja potasu w stosunku do sumy wapnia i magnezu w paszy może wywołać tężyczkę pastwiskową u bydła. Stąd zalecenie aby obok dobrze rozpuszczalnego nośnika potasu (SÓL POTASOWA) wprowadzić do gleby równocześnie magnez. Można to zrobić na przykład stosując LUBOPLON MAG-MAKS. Nawóz ten oprócz magnezu zawiera także siarkę, która przyczyni się do zwiększenia odporności roślin  na czynniki chorobotwórcze, a także wpłynie na szybkość przekształcania prostych związków azotu (azotynów i azotanów) w aminokwasy i dalej w białka. Ciekawym rozwiązaniem może być alternatywne zastosowanie LUBOPLONU KALIUM (ryc. 5). Nawóz ten zawiera szybkodziałający potas, magnez i siarkę, a także wapń. Pakiet składników w tym produkcie gwarantuje optymalne zbilansowanie składników w paszy. Jest to szczególnie ważne ze względu na fakt, że Polska – w skali Europy – uznawana jest za obszar deficytowy pod względem zasobności gleb w magnez i wapń, a zmniejszający się systematycznie opad siarki z atmosfery powoduje deficyt tego pierwiastka w roślinach.

Rycina 5. Znaczenie LUBOPLONU KALIUM na trwałych użytkach zielonych (TUZ)


Data ostatniej aktualizacji: 31 maja 2025