W wielu regionach żniwa rozpoczęte, w niektórych gospodarstwach start zbioru jęczmienia to kwestia kilku dni. Pełnia lata to także okres, w którym należy pomyśleć o przygotowaniu stanowiska pod rośliny ozime, w tym siany najwcześniej rzepak. Okres wegetacji rzepaku wiąże się z koniecznością zapewnienia roślinom komfortu na okres około 10 miesięcy. Warto pamiętać, że nie wszystkie cechy agrochemiczne gleby można z powodzeniem modyfikować trakcie sezonu wegetacyjnego.
W ubiegły miesiącu była mowa o glebie stabilnej pod względem odczynu i pozytywnych konsekwencjach nie tylko odkwaszania gleby, lecz także przejściowego unieruchomienia toksycznego glinu w glebach wymagających regulacji odczynu, lecz planowanego w kolejnym sezonie wegetacyjnym. W kontekście przygotowania stanowiska pod rzepak ozimy druga z wymienionych opcji jest warta rozważenia. Wiąże się to z względnie krótkim okresem między zastosowaniem nawozu odkwaszającego a uprawą przedsiewną. Należy pamiętać, że w glebach świeżo zwapnowanych efektywność nawozów fosforowych może być ograniczona ze względu na uwstecznianie anionów fosforanowych z wapniem.
Składniki mineralne podlegają pewnej hierarchii. Podstawą piramidy żywieniowej są składniki pierwszoplanowe czyli azot, fosfor i potas (ryc. 1). To dość oczywiste stwierdzenie jest o tyle ważne, że często producenci rolni zafascynowani nowościami na rynku o dużym znaczeniu stymulacyjnym, zapominają o podstawowej zasadzie:
najpierw należy zbudować biomasę (spełnić podstawowe potrzeby żywieniowe), a potem wspierać rośliny w walce ze stresami i realizować zbudowany wcześniej potencjał.
Rycina 1. Piramida żywieniowa – wg Potarzyckiego
Rzepak ozimy dla prawidłowej realizacji potencjału plonotwórczego wymaga gleb przynajmniej średnio zasobnych w fosfor i potas. W tych warunkach potrzeby nawozowe tego gatunku są zbliżone do potrzeb pokarmowych. Należy przypomnieć, że potrzeby pokarmowe rośliny to iloczyn pobrania jednostkowego (ryc. 2) i założonego plonu. Jednak z zastrzeżeniem, że wyznaczony poziom plonu powinien być ambitny, lecz jednocześnie realny czyli dostosowany do jakości stanowiska. Uważny Czytelnik spoglądając na zamieszczoną rycinę zastanowi się na wysokością słupka i podaną wartością dla azotu. Interpretacja jest następująca: pobranie jednostkowe wynoszące 58 kg/t jest wartością średnią. Lepsze zbilansowanie innych składników to mniejsze pobranie jednostkowe i odwrotnie.
Rycina 2. Pobranie jednostkowe składników mineralnych przez rzepak ozimy
W rozważaniach dotyczących zdolności gleby do zaopatrzenia rzepaku w potas konieczne jest rozeznanie nie tylko stanu zasobności powierzchniowej warstwy gleby, lecz także głębszych warstw profilu glebowego. Dotyczy to zwłaszcza stanowisk z gliną w podglebiu. W praktyce bardzo często zdarza się, że w glebach przepuszczalnych kationy potasowe – jako względnie ruchliwe – akumulują się na głębokości 40 – 60 cm. Uwaga ta dotyczy także systemów z uproszczeniami w uprawie. Rzepak rozwijając głęboki system korzeniowy z powodzeniem penetruje profil glebowy do głębokości często przekraczającej 90 cm. Stwierdzenie to nie jest uniwersalne, gdyż w przypadku anionów fosforanowych, które z natury są mało mobilne w glebie, akumulacja w podglebiu jest dużo mniejsza.
W tym kontekście istnieje jednak ważne współdziałanie między wymienionymi składnikami. Odpowiednie nawożenie przedsiewne fosforem (z wymieszaniem, choćby z kilkucentymentrową warstwą gleby) spowoduje lepszy rozwój korzeni. Konsekwencją będzie sprawniejsze pobieranie potasu (i innych mobilnych składników) z obszarów niżej położonych.
Odpowiednie wysycenie gleby potasem jest kluczowe z wielu względów. Od obecności potasu w roślinie zależy szybkość pobierania i przemieszczania azotu, co nie jest bez znaczenia w okresie jesiennej wegetacji. Im więcej liści zawiąże rzepak w okresie jesieni tym większe prawdopodobieństwo utrzymania zawiązków pędów bocznych i ich rozwoju po starcie wiosennej wegetacji. Ponadto rośliny dobrze zaopatrzone w potas lepiej zimują, co ma związek z temperaturą zamarzania soku komórkowego (fot. 1 A i B). Jest to szczególnie ważne w sytuacji bezśnieżnej zimy z okresowymi (trwającymi tylko 2-3 dni) silnymi spadkami temperatury. Przeniesienie pełnej dawki potasu na okres przedwiośnia jest ponadto o tyle ryzykowne, że nie zawsze istnieje możliwość wjazdu na pole, czego doświadczyliśmy w tym roku – a deficyt potasu na starcie, to spowolnione przemieszczanie azotu między organami roślinnymi. W efekcie problemem staje się sprawna odbudowa rozety liściowej.
Fotografia 1. Początek marca – rośliny w stanowiskach o różnej dostępności potasu. A: dobrze zachowana rozeta liściowa i system korzeniowy, B: rozerwane tkanki roślinne – efekt działania niskich temperatur (fot. Potarzycki)
Zależnie od przyjętej strategii nawożenia aplikacji potasu można dokonać w oparciu o nawozy pojedyncze lub wieloskładnikowe. Wśród nawozów potasowych z firmy LUVENA znajdują się SÓL POTASOWA (czysty potas) oraz LUBOPLON KALIUM (potas w towarzystwie magnezu, siarki i wapnia). W przypadku rzepaku ozimego, określanego jako gatunek o szczególnie dużych potrzebach pokarmowych, drugi z wymienionych nawozów jest ciekawym rozwiązaniem. Decydując się na jeden z wymienionych nawozów potasowych, naturalnym wyborem staje się SUPERFOSFAT PROSTY, dobrze rozpuszczalny nośnik fosforu, zawierający poza tym wapń i siarkę.
Fosfor, to jak powiedziano wcześniej, rozwój systemu korzeniowego, ale także energia wykorzystywana praktycznie na każdym etapie wzrostu plantacji. W każdej roślinie zasoby energetyczne są zmagazynowane w ATP, w którego skład wchodzi fosfor. Mała dygresja. Sformułowałem w ubiegłym tygodniu na egzaminie pytanie o dynamikę akumulacji potasu. Niestety tylko nieliczni studenci wiedzieli, że kluczowe jest pobieranie potasu do kwitnienia, odmiennie niż fosforu. Ten składnik powinien być uwalniany jeszcze w maju, gdy kwitnienie jest już zakończone. W praktyce oznacza, że nie cała pula fosforu musi być dostępna od zaraz. Z tego powodu tak dużą popularnością w nawożeniu rzepaku ozimego cieszą się produkty zawierające fosfor w różnych formulacjach chemicznych, w tym nawozy z grupy LUBOFOS. W procesie produkcji nawozu działając na minerał fosforowy (fosforyt) używa się połowę potrzebnej ilości kwasu siarkowego. Efektem jest obecność w granuli nawozowej związków o różnej rozpuszczalności (ryc. 3). W tego typu nawozach część związków fosforu znajduje się w formach, które szczególnie łatwo uwalniają się i są pobierane gdy odczyn ryzosfery jest lekko kwaśny lub kwaśny. Kryterium to bardzo dobrze spełnia rzepak, ponieważ należy do grupy roślin, które zakwaszają najbliższe sąsiedztwo korzeni. Podobne zdolności posiada gorczyca, rośliny bobowate i niektóre trawy.
Rycina 3. Schemat produkcji i działania nawozu typu Lubofos
Rzepak ozimy wykazuje specyfikę związaną z zapotrzebowaniem na siarkę i wapń. Szczegółowe rozważania na temat tych pierwiastków zamieszczono tutaj. Znaczenie siarki dla rzepaku od lat nie budzi wątpliwości, a obecność siarczanów w dawce nawozowej uważana jest za standard. Spoglądając na rycinę 2 zauważymy, że pobranie jednostkowe wapnia (w przeliczeniu na Ca, nie CaO) znacznie przewyższa akumulację nie tylko siarki i magnezu, lecz także fosforu. Prawdą jest, że zawartość wapnia w roztworze glebowym jest większa niż fosforu. Należy jednak pamiętać, że polskie gleby ze względu na pochodzenie oraz budowę profilu glebowego są w większości deficytowe pod względem dostępności wapnia. To oznacza, że w miarę wzrostu roślin dopływ kationów wapniowych do korzenia zmniejsza się. Konsekwencją jest wzrost znaczenie wapnia (nie wapna) nawozowego.
Bez względu na to czy decydujemy się na opcję stosowania nawozów pojedynczych (SUPERFOSFAT + NAWÓZ POTASOWY) czy też wieloskładnikowych, produkty z firmy LUVENA zawierają oba wymienione wyżej składniki (wapń i siarkę). Z grupy nawozów wieloskładnikowych do stosowania w rzepaku ozimym rekomendowany jest LUBOFOS RS. Nawóz ten łączy wymienione wyżej cechy odniesione do relacji K/P w granuli nawozowej oraz obecność składników drugoplanowych czyli wapnia, magnezu i siarki. Ponadto zawiera azot amonowy na jesienny start. Pamiętajmy, że jony amonowe działają stymulująco na pobieranie fosforu z zasobów glebowych i z nawozu. Atutem tego nawozu jest także zawartość boru, którego rola w rozwoju rzepaku jest niekwestionowana. Obecność tego mikroelementu w granuli zapewni odpowiednią dostępność w okresie jesiennego wzrostu. Nie oznacza to jednak rezygnacji z dolistnej aplikacji boru wiosną.
W zespole uprawek przedsiewnych alternatywą dla LUBOFOSU RS jest nawóz OPTIPLON 4, który szczególnie nadaje się na stanowiska, w których relacja potasu do fosforu powinna być szeroka (gleba o niskiej zasobności w potas).
Przygotowując rzepak ozimy do zimowego spoczynku warto zastosować nawóz krzemowy. Działanie tego pierwiastka, określanego jako korzystny, przejawia się między innymi w procesach nakierowanych na wzmocnienie tkanek okrywowych. Wrócimy do tego zagadnienia w najbliższym czasie.
Data ostatniej aktualizacji: 31 lipca 2024